Pojęcie lęku nerwicowego jest dziś używane rzadziej niż przed dwudziestu laty. Dzieje się tak z powodu zmian w terminologii psychiatrycznej, które zaszły w tym czasie. Zakwestionowano sensowność samego pojęcia nerwicy, wskazując na to, że odpowiada mu zaburzenie niejednorodne, prawdopodobnie cały zespół zaburzeń i problemów zdrowotnych. Poglądy te znalazły odbicie we współczesnej klasyfikacji zaburzeń lękowych, która próbuje wyodrębnić, w miejsce dawnej „nerwicy”, zaburzenia o bardziej specyficznym obrazie. Klasyfikacja ta wyróżnia:

  • zaburzenia lękowe w postaci fobii: agorafobia, fobie społeczne (lęk społeczny), fobie specyficzne
  • zaburzenie lękowe z napadami lęku (zaburzenie paniczne)
  • zaburzenie stresowe pourazowe
  • ostrą reakcję na stres
  • zaburzenie lękowe uogólnione
  • zaburzenie obsesyjno-kompulsyjne (nerwicę natręctw)
  • zaburzenie hipochondryczne (obejmujące dysmorfofobię)
  • zaburzenie somatyzacyjne
  • dysfunkcje autonomiczne występujące pod postacią somatyczną

Gdy rezygnuje się z pojęcia nerwicy, znika także miejsce na pojęcie lęku nerwicowego. Niekoniecznie jednak trzeba się z tym godzić. Jest oczywiste, co prawda, że takie terminy jak lęk społeczny czy lęk paniczny są użyteczne. Nie wiadomo jednak, czy owo „rozbicie” nerwicy na szereg zaburzeń lękowych jest rozbiciem definitywnym. Część badań ostatnich lat nie potwierdza całkowitej odrębności zaburzeń wymienionych w najnowszych klasyfikacjach. Różne formy lęku nieraz przechodzą w dłuższej perspektywie jedna w drugą, bądź współistnieją (u 30-40% chorych) u jednej osoby. Są to argumenty za łączeniem tych zaburzeń lękowych (podobnie jak to było wcześniej) w pojęcie “nerwicy”, czy jak pisze się czasem “ogólnego zespołu neurotycznego”.

Dlatego, niezależnie od zmieniającej się terminologii, nadal można ogólnie określać lęk, o którym mowa, jako lęk nerwicowy. Występuje on w istotnym natężeniu u 5-10% populacji. U podłoża znajdują się czynniki genetyczne, rozwojowe (niekwestionowany wpływ niekorzystnych czynników środowiskowych w wieku rozwojowym), osobowościowe, powodujące w zetknięciu z aktualną trudną sytuacją życiową wystąpienie różnych form lękowych zaburzeń. Chorzy skarżą się na dolegliwości somatyczne typowe dla lęku. Lęk opisują jako uporczywie im towarzyszący, “rozlany”, albo krótszy, natężony. Tematem skarg lękowych są nieumiejętności społecznego działania, lęk przed krytyką, odrzuceniem, skrzywdzeniem, przed podjęciem odpowiedzialnych zadań. U części pacjentów występują napady lęku. Szczególne problemy mogą sprawiać osoby, u których lęk przejawia się wyłącznie w postaci objawów somatycznych ze względu na psychologiczne wyparcie przeżycia lęku, albo ci, którzy są mocno przekonani, że przeżywany lęk jest wtórny do podejrzewanych przez nich chorób somatycznych. U takich chorych rozpoznanie psychogennego tła dolegliwości można niejednokrotnie postawić jedynie z pewnym prawdopodobieństwem.

Do niedawna jeszcze uważano, że jedyną formą terapii zaburzeń lękowych jest psychoterapia, a farmakoterapia jest nieskuteczna i nawet szkodliwa, zarezerwowana do zupełnie wyjątkowych sytuacji. Poglądy takie, zresztą nadal wypowiadane, nie mogą być już uważane za aktualne. W literaturze i myśleniu o zaburzeniach lękowych obserwuje się wyraźne przesunięcie z rozważań psychodynamicznych w kierunku koncepcji neurofizjologicznych, neurofarmakologicznych i biochemicznych.

Farmakologiczna pomoc w wielu formach lęku nerwicowego – dotyczy to szczególnie zaburzenia panicznego, fobii społecznej i zaburzenia obsesyjno-kompulsyjnego – okazała się skuteczna, a u części pacjentów jest praktycznie jedyną możliwą formą pomocy. Farmakologiczne leczenie jest szczególnie wskazane, w zasadzie niezbędne, w lęku napadowym oraz zaburzeniu obsesyjno-kompulsyjnym. U tych chorych farmakoterapia powinna być prowadzona równolegle z psychoterapią. Ostatnie badania wskazują też na większe, niż początkowo przypuszczano, znaczenie farmakoterapii w fobii społecznej (lęku społecznym). U pacjentów z lękiem nerwicowym psychoterapia pozostaje jednak nadal niezwykle ważną, nieraz główną formą pomocy.

Pomoc taka powinna zostać zaproponowana w zasadzie każdemu pacjentowi z nerwicą w wieku do 50 r.ż., o ile posiada on motywację do zmiany swojego sposobu myślenia i reagowania oraz jest zdolny do autorefleksji. Znaczenie głębszej psychoterapii wzrasta zwłaszcza u pacjentów młodych, o dużej dynamice objawów, w okresie pokonywania trudnych etapów życiowych, jak kluczowe egzaminy, rozpoczęcie studiów, usamodzielnianie się od rodziców, ważne decyzje i konflikty w życiu osobistym. Dla wielu chorych perspektywa terapii może jednak budzić obawy i niedowierzanie. Pacjenci często domagają się natychmiastowej, łatwej pomocy farmakologicznej i potrzebują nieraz długiego czasu, nawet miesięcy i lat, zanim podejmą decyzję o skorzystaniu z pomocy psychologa.